niedziela, 27 lipca 2014

Rozdział 21

Obudziłam się, kiedy poczułam dość ambitne uderzenie gorąca. Wzięłam głęboki oddech i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że moje ciało jest nakryte ciałem Harrego. Skarciłam się w myślach i najbardziej delikatnie jak mogłam, zdjęłam jego ręce i nogi z siebie, po czym uciekłam z łóżka, jednocześnie zakładając majtki.
Wzięłam kilka kolejnych głębokich oddechów, po czym od razu skierowałam się pod prysznic, gdzie odprawiłam poranną toaletę, po czym umyłam zęby. Jednie w samym ręczniku skierowałam się do pokoju, po to aby wyciągnąć byle jakie ciuchy. Oczywiście musiałam zapomnieć. Na całe szczęście Harry spał a ja zdążyłam się przebrać.
Automatycznie skierowałam się do salonu, i tak samo prędko wybrałam numer do Liam'a. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź z jego strony.
-Rita?-ziewnął.-Wiesz, że jest dopiero piąta rano?-przewróciłam oczyma.
-Liam, ja dzwonie, bo...zrobiłam coś bardzo bardzo głupiego.-warknęłam, chociaż wiedziałam, że ten gniew był skierowany w moją stronę a nie w stronę Liam'a.
-Co zrobiłaś?-odpowiedział spokojnym i wyrozumiałym tonem głosu.
-Bo ja i Harry...my..znaczy on..znaczy my..-wszystko mi się plątało.
-O Boże.-słyszałam rozczarowanie w głosie Liam'a, oh czułam rozczarowanie samą sobą.
-Liam ja wiem jak to słabo wygląda, ale nie doszło między nami do seksu seksu.-wysapałam kontrolując łzy.
-Rita, to jest bez sensu. Przecież Ty do niego nic nie czujesz, bynajmniej nie czułaś..-powiedział, jednak jakby wciąż zastanawiał się nad prawdą tych słów.
-Bo nie czuje!-warknęłam pewnie, marszcząc brwi.-Znaczy nie wiem czy czuje.-w końcu powiedziałam coś co siedziało mi na żołądku od dłuższego czasu.
Jednak mimo jego uroku i tego jaki potrafi być dobry, poznałam jego gorszą stronę, i tak szczerze nigdy nie chciałabym mieć z nią coś wspólnego. Nie podoba mi się taki Harry.
-Zastanów się nad tym kochanie porządnie, dobrze wiesz, że dla mnie liczy się Twoje szczęście. A teraz wybacz, ale jak zaraz nie pójdę spać to dzisiaj po Was nie przyjadę. Kocham Cię i pa.-odparł, zdawać by się mogło, że na jednym wdechu.
-A ja Ciebie.-odparłam po czym odrzuciłam połączenie. Nie chciałam być nachalna co do Liam'a. I tak zrobił dla mnie naprawdę dużo. Nie chce go martwić swoimi dziecinnymi rozmyślaniami.
Przewróciłam zmartwiona oczami po czym poczłapałam do korytarza, aby zamówić coś do jedzenia. Nie miałam zbyt dużych ambicji.
Nie minął nawet jeden sygnał, kiedy kobieta po drugiej stronie telefonu odebrała go. Dziwne. Jest trzecia nad ranem a ona nadal w pracy?
-Tak słucham?-zapytała, jednak mogłam usłyszeć jak bardzo była zmęczona.
-Poproszę dwie jajecznice, jedną kawę i jedną herbatę, do pokoju 206.-uśmiechnęłam się do słuchawki, jednak zdawałam sobie sprawy, że kobieta tego nie dostrzeże.
-Zamówienie przybędzie za jakieś 5-10 minut.-odparła, ziewając po chwili.
-Dziękuję.-mruknęłam odkładając słuchawkę.
Tak jak było obiecane, dania i napoje przyjechały w zaledwie 6 minut. Wyjęłam pieniądze z kieszeni kurtki i zapłaciłam. Byłam niezwykle szczęśliwa, kiedy w końcu mogłam coś zjeść i napić się czegoś ciepłego,wiedząc, że na zewnątrz jest tak potwornie zimno.
Kiedy skończyłam jeść, dopiero teraz pomyślałam o Harrym, i o tym, że będzie potwornie głodny a dostanie jedynie zimną jajecznice i herbatę. Przewróciłam oczami, po czym poczłapałam do sypialni.
Spojrzałam na bruneta i rozpływałam się na widok, jego beztroskiego snu. Wyglądał tak uroczo.
-Harry.-westchnęłam przygryzając wargę.-Harry wstań. Zjedz śniadanie.-mruknęłam potrząsając  nim niezwykle mocno.
-Hmm?-mlasnął dwa razy, po czym przetarł zaspane oczy.-Co jest?-ziewnął, zaczesując palcami włosy do tyłu.
-Choć zjeść śniadanie.-fuknęłam, i jak najszybciej opuściłam pokój chłopaka. Wiedziałam, że uśmiechał się głupio, i to jeszcze bardziej wyprowadzało mnie z równowagi.
Denerwowałam się jeszcze bardziej tym faktem, że dzisiaj ma się odbyć moja rozmowa z Harrym na temat nas. Oczywiste jest to, że jak na razie niedługo skończe dopiero 17 lat. Mam czas na miłość i towarzyszące temu bzdury. Nie chce wywoływać presji. Zresztą tyle dzieje się w moim życiu, nie wiem czy ten czas jest odpowiedni do bycie w związku.
Przygryzłam wargę ściągając z grzejnika, już suche ciuchy, po czym je założyłam na siebie. Czułam się o wiele swobodniej, nie musząc pokazywać się prawie nago. Nie lubiłam swojego ciała i nie zamierzałam tego ukrywać przed nikim.
-Zamówiłaś dla nas śniadanie?-dopadł mnie bardzo dobrze, znany mi głęboki głos. Skinęłam jedynie głos, ponieważ bałam się, że zacznie drżeć.
-Choć ze mną na dół.-powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę. Nie wiem czemu ją złapałam, ale chciałam chociaż w taki sposób, pokazać mu, że mimo, iż na razie nie chce się w nic pakować, jest dla mnie bardzo ważny.
Chłopak usiadł przy małym stoliku zaczynając jeść, dlatego chciałam wykorzystać ten moment aby, powiedzieć, że to koniec. Że to był błąd, jednak nadal mi na nim zależy.
-Nie musisz mi mówić nic.-chłopak skwitował. -Wiem co chcesz powiedzieć, jednak chce, żebyś wiedziała, że ja też muszę Ci coś powiedzieć.-odparł a mnie zamurowało. Czułam jak moje serce przyśpieszyło, jakby chciało pobić rekord uderzeń na minutę.
-Dobrze, w takim razie mów.-odparłam.
-Nie będę czekał całą wieczność Rito, kocham Cię i mogę powiedzieć Ci o tym otwarcie. Nie pokochałem Cię za to, że mi się oddałaś czy wygląd, tylko za to, że byłaś sobą. Ale ja też mam swoje potrzeby, i też potrzebuje, aby ktoś był ze mną, dla mnie a nie dla....
-Jeśli chcesz powiedzieć sławy, to lepiej się zamknij!-przerwałam mu, wiedząc do czego to wszystko zmierza.-Nigdy nie obiecywałam Ci związku, nigdy! Więc proszę, proszę przestań mnie obwiniać o to. Harry ja mam tylko 17 lat, w tym wieku, co ja mogę wiedzieć o miłości?-zapytałam się krzywiąc się.
-Czyli to na nic?-podniósł obie obie ręce, po czym przygryzł wargę.
-Przykro mi...-szepnęłam niewzruszona, chociaż w środku pękało mi serce..


~~*~~
Wiele myślałam i wiem, że nie Wy zawiniliście tylko ja. Widząc jak inni odnoszą sukcesy byłam zazdrosna. Nie daje z siebie 100%, a wiem, że mogę. Jednak nie zdawałam sobie sprawy z odpowiedzialności jaka idzie z tą tematyką. To ja Was chce przeprosić i obiecuję, że ten blog będzie funkcjonował.
Oczywiście proszę Was o komentarze bo, one jednak się naprawdę liczą i dają mega motywację!
Poza tym zapraszam na mojego bloga ! BLOG.
Dziękuję Wam za wszystko skarby!
Kocham Was!
xx

4 komentarze:

  1. Aaa! Nareszcie rozdział! Bardzo się cieszczę że będziesz kontynułowała pisanie tego ff :) jest fajne. Nie przerywaj pisania bo masz duży potencjał ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny! pisz dalej , bo masz talent :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz pisz i jeszcze raz pisz ;* to jest boskie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz ogromny talent!!
    Ten blog jest zajebisty :)
    Nigdy sie nie poddawaj!
    Pozdrawiam i z niecierpliwoscia czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń